Zygmunt Kałużyński nigdy nie oczekiwał, by jego czytelnicy zgadzali się ze wszystkim co pisał. Ważniejsza była dla niego wymiana myśli a nawet ożywiająca umysł prowokacja. To była istota jego publicystyki! Przecież nie był profesorem ani nauczycielem; był krytykiem filmowym i poszukiwaczem prawdy, którą potem na swoją odpowiedzialność głosił. Czasem upierał się przy niej, ale nigdy tych, którzy mieli inne zdanie nie lekceważył. Uważał, że dopiero w ogniu dyskusji powstają myśli, które się liczą. Rozmowy z Zygmuntem Kałużyńskim były intelektualną rozkoszą. Przekonywałem się o tym przez prawie 30 lat naszej współpracy w telewizji ("Warianty", "Perły z lamusa" i wiele innych programów), w radiu, w tygodnikach "Polityka" i "Wprost", w czasie spotkań z czytelnikami i w trakcie pisania naszych 8 wspólnych książek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Kompleksowe badania zespołu specjalistów kierowanego przez Jacka Pałkiewicza podważają tezę "National Geographic", który ograniczył się do rozważenia wyłącznie jednego wąskiego kryterium wyboru źródła Amazonki." Prof. Zdzisław Mikulski, Uniwersytet Warszawski. Zagadka źródeł Amazonki od dawna była przedmiotem niekończących się spekulacji. Temat wywołał też dużo niezdrowej atmosfery w rodzimych kręgach. Autor, którego teza miejsca narodzin wielkiej rzeki została oficjalnie potwierdzona w Peru, demaskuje kulisy tych matactw.
Wziąłem do ręki tekst Tadeusza. Przeczytałem spis treści, a później kilka rozdziałów. I wróciło. A wydawało się, że upływ czasu liczony na dziesięciolecia oczyści pamięć. Nieprawda! Ożyły miejsca, osoby, wydarzenia. Wróciły skryte w zakątkach pamięci postacie - różne. Także takie, które powinny zostać w niej na stałe, zawsze. (.)
Książka Tadeusza M. Płużyńskiego, syna kolegi ze wspólnej celi mokotowskiego więzienia, nie tylko służy wspomnieniom. To jest udziałem już stosunkowo niewielkiego grona osób. Znaczenie jej jest - jak sądzę - wprowadzenie do pamięci naszej, pamięci historycznej pokoleń, koniecznej prawdy o systemie, który ogromne, nieodwracalne szkody przyniósł naszej Ojczyźnie. O tym należy pamiętać. (Stanisław Oleksiak, Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej)
UWAGI:
Nazwa aut. na okł. i s. red. w formule cop. U dołu okł.: "Reporterskie śledztwo o ludziach, którzy w czasach komunizmu mordowali polskich patriotów, za [>>] co nigdy nie zostali ukarani". Bibliogr. s. 545-549. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W latach 1994-1996 Wojciech Cejrowski prowadził w TVP1 "WC Kwadrans" - bardzo ostry program satyryczny, które gromadził przed telewizorami trzy miliony widzów. Ta książka pochodzi z tamtych czasów i NIE dotyczy podróży. Dotyczy wolności i walki. W roku 1996 książka była bestsellerem, pomimo odmowy przyjęcia jej do dystrybucji przez EMPIK. W ciągu dwóch lat sprzedano 98 tysięcy egzemplarzy, potem jeszcze około 20 tysięcy do chwili, gdy w roku 1998 Autor wycofał książkę z rynku i wyjechał do Amazonii.
W ostatnim roku książka odżyła na rynku wtórnym. Ludzie na forach piszą, że tematyka "Kołtuna" znów stała się aktualna, pomimo upływu osiemnastu lat od premiery. Dlatego postanowiliśmy wznowić tę pozycję i udostępnić ją ludziom za rozsądną cenę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tu polowali i biesiadowali. Łańsk - tajny, elitarny, partyjno-rządowy ośrodek wypoczynkowy, ukryty w podolsztyńskich lasach, został zorganizowany z myślą o Bierucie. Służył także Gomułce, Gierkowi, Jaroszewiczowi oraz kilkunastoosobowej grupie prominenckich rodzin. Tutaj gościli wielcy tego świata: Chruszczow, Breżniew, Tito, Brandt, Szmidt, Giscard d`Estating, Reza Pahlawi. Po upadku włądzy komuniastycznej Łańsk nie został zlikwidowany. Tutaj jesienią 1989 roku, bez rozgłosu, spotkali się Wałęsa i Mazowiecki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni